po tym nie istniejącym już budynku był tam jakiś zakład dziewiarski chyba,póżniej przyszła moda na lodowiska i tam powstała jedna z trzech ślizgawek podgórzowskich, Druga była pod mostem na Kosynierów , do dzisiaj widać to niewielkie wzniesienie, O trzeciej słyszałem tylko opowiadania,nie potrafię umiejscowić, ale summa sumarum i tak całe Górne Podgórze rypało w hokeja na stawie Wojciechowskiego,póżniej pod Hałdą to pierwsze było lepsze bo mięliśmy darmowe oświetlenie z garażu Waśniewskiego.
Bezpieczeństwo 100%,bo wody było na 1/2 m.i tak zamarzała do dna. Raz w tygodniu robiliśmy sobie nową wylewkę pobierając sobie wiadrami wodę z pobliskiej Pełcznicy lub nigdy nie zamarzającej studni