Ulica Dubois, nawet za pomocą g/maps nie umiem powiedzieć na której to dokładnie wysokości, będę na miejscu, to dopiszę. Skan ze zdjęcia, taka jakość papieru. Osoba prosiła o cenzurę.
- to może być to miejsce, jest ulica z nawierzchnią bitumiczną, jest chodnik po lewej, za ulicą ogrodzenie niższe przechodzi w wyższe, po prawej stronie za tablicą wchodzi ogrodzenie posesji, widać dachy bliźniaków Dubois 38-42.
Już temat poruszaliśmy. Nikogo nie zmusimy jeśli nie chce być rozpoznany na stronie. Cel dokumentacyjny jest nadrzędny, choć plamy zamiast twarzy odbierają zdjęciu duszę.
dlatego myślę żeby odcenzurować jedyne swoje.... amen - komentarz dałem bo kol. Emilian był jak najbardziej za "odcenzurowaniem" - nie lubimy hipokryzji.....
To akurat jest mój krewny, jest specem IT, i pewnie jak mało kto, wie co robi prosząc o swoją anonimowość. Ja Cię nie krytykuję, sam zawsze udostępniam maksymalną możliwość informacji, ale racja, są pewne wyjątki, masz rację tu łapiesz mnie na małej hipokryzji, tyle, że zdjęcie, to jest z końca lat '80, a twoje z '50 i biorę pod uwagę skalę czasu, moich zdjęć z tamtego okresu nie cenzuruję- nawet tych osób, które bym później ukrył. Staram się myśleć o tym jak może to wpłynąć na losy tej osoby i na np. algorytmy uczące się procesów zmian i jeśli np. nie cenzuruję twarzy, to niekiedy pokrywam to nieco wprowadzającymi w błąd informacjami, ale nie mającymi bezpośredniego wpływu na treść, tak by np. zautomatyzowany system czy ktoś zbierający informację nie wiedział czy jest to mój brat, kolega, kuzyn, mój ojciec w młodości czy on nazywał się Stefan czy Zdzisław, nie zakłóca to harmonii ujęcia, ale utrudnia stalkerstwo. Czasem też wklejam umiejętnie fałszywą twarz, dodaję brodę okulary- gdzie- that's the spirit, aby to ukryć.
miałem taką zagwozdkę przy jednym zdjęciu z lwem ze starościńskich skał.... odpuściłem wrzucenie zamiast wrzucania z cenzurą po konsultacji z właścicielką zdjęcia, gdyż na zdjęciu jest komornik sądowy. nie traktuj mojego komentarza jako prztyczka w nos, po prostu czasem jest siła wyższa.... i wyjścia nie mamy
Po 32 latach troche trudno bedzie "stalkowac". Przy okazji: nikt nie wymyslil swojskiego slowa ? Latalismy kiedys areoplanami i oddychalismy oksygenem.
Cóż, myślę, że wyjaśniłem, proszę odnieść to do siebie- nie czuł byś się conajmniej dziwnie wiedząc, że mam Twoje zdjęcia z młodości i ot tak, nawet nie podpisując ich, ale nie informując Cię wklejam je? nie dla wszystkich idea strony czy takiego udostępniania jest jasna. Słowo stalker ma celowy negatywny wydźwięk, brzmi inaczej dla mnie niż "prześladowca".