Chyba spadły "szelki ". Na Pl. Tuwima to się często zdarzało.

Ja pochodzę już z "ery autobusów". Nie byłem pewien, co kierowca robi z tym szelkami :)

Datowanie oczywiście można przesunąć o 10 lat wstecz, przemawia za tym model trolejbusu oraz tablica rejastracyjna. Zakładanie szelek, spuszczanie szelek należało do obowiązków konduktora, kierowca nie opuszczał swego miejsca za kierownicą pojazdu, to tak dla informacji dla tych którzy trolejbusy znają tylko z fotografii.

Dziękuję za pomoc. Niestety, należę do tych, co trolejbusy znają tylko z fotografii. Archiwalne zdjęcia, które otrzymałem z MPK nie są opisane, stąd małe problemy. Mam nadzieję, że przy następnych fotkach również będę mógł się opierać na Waszym doświadczeniu. Po cichutku liczę na to.

Wśród tych fotek co mam - nie. Ale jutro idę po resztę. Po cichu też liczę na takie kwiatuszki.

Łezka się w oku kęci na taki widok...

I już jak niektórzy się zdążyli się do tego przyzwyczaić, a inni właściwie nie reagować mimo zapewnień na niedociągnięcia w programie - fotka z 14 "6" nie może znaleźć się w należnej jej miejscu (zdjęcie miesiąca).

No i niestety, dawnej zajezdni tramwajowej nie ma :(( Ale będę jeszcze drążył temat. Mam nadzieję, że gdzieś taka fotka sobie leży i czeka "na branie", tylko trzeba ją znaleźć :)

Petroniuszu drąż dalej, masz człowieku dużo szczęścia w odnajdywaniu starych archiwalnych fotek. Seria z archiwum MPK to prawdziwa rewelacja. Z wielką ciekawością czekamy wszyscy na efekt Twojego drążenia.

Wyjaśniam sprawę zakładania tyczek na tej fotce: Trolejbus jadący np. ze Szczawienka potrzebował np. zakręcić spowrotem na Szczawienko to z pl. Grunwaldzkiego jechał do góry ul. Słowackiego, zakręcał w lewo w ul. Barlickiego. Trakcja z ulicy Barlickiego nie łączyła się z trakcją na al. Wyzwolenia, więc konduktor ściagał tyczki i trolejbus z rozpędu zjeżdżał na al. Wyzwolenia zakręcając w kierunku placu. Tam zakładane były tyczki. Kiedyś w tym miejscu zdarzył się wypadek. Tak jak na tym zdjęciu konduktorka zakładała tyczki a drugi trolejbus też zjeżdżając z rozpędu z ul. Barlickiego przygniutł Ją, zgineła.

Z tego co ja pamiętam to na Pl.Grunwaldzkim trolejbusy miały przerwy dla załogi.Chodzi o WC w budynku MPK.Dlatego przed odejściem załogi musiały być ściągnięte tyczki,aby inne trolejbusy mogły swobodnie jeździć.